sobota, 10 września 2016

Futbolowo


Przyszedł czas na trochę słów o sporcie, a w szczególności piłce nożnej. Od zawsze byłem aktywny fizycznie, próbowałem wielu dyscyplin, co na pewno przyczyniło się do mojej ogólnej sprawności, ale największym sentymentem darzę futbol, czyli pewnie tak jak większa część Polaków.

Moje sportowe zmagania zaczęły się od moich najmłodszych lat. Większości rzeczy nauczyłem się od taty, trenera, który w tej dziedzinie od zawsze mnie prowadził. Poznałem bardzo wiele w dziedzinie sportów, uważam, że w odpowiedniej ilości i formie dostosowanej do rozwoju mojego organizmu. Tak jak mówię, zawdzięczam tutaj wiele mojemu tacie, bez którego nie miałbym okazji tego wszystkiego się nauczyć. Mimo, że te aktywności były oparte głównie na treningach z tatą były okresy, w których uczestniczyłem w zajęciach w klubach czy innych zrzeszeniach. Pamiętam, że pierwszymi z takich zajęć była gimnastyka sportowa kiedy miałem zaledwie kilka lat. Z biegiem lat i podczas mojego dorastania robiłem co raz więcej rzeczy, a treningi naturalnie zmieniały swoją charakterystykę i intensywność. Kilka lat temu wyłoniły się dwie dyscypliny. które dominują czyli lekkotletyka i własnie piłka nożna. Przez długi czas nie trenowałem w żadnym klubie. Mój tata sam układał i dozował mi treningi. Jako, że w lekkoatletyce to super rozwiązanie, to w piłce nożnej nie miałem ciągłęj styczności ze stałym zespołem. Jednak zawsze udawało się rozegrać jakiś turniej, zebrać mniej czy więcej ogarniętą ekipę, oraz prowadzić indywidualne treningi. Wyszło to na dobre, treningi były idealnie dopasowane, nie naraziłem się na przetrenowanie, a przeżyłem naturalny rozwój i możliwość ciągłego, stopniowego podnoszenia formy. Pod koniec gimnazjum, kiedy organizm zaczyna być przygotowany do cięższego treningu, zacząłem grę w klubie. Okres gry w zespole jak najbardziej zaliczony do udanych. Z czasem równolegle trenowałem lekkoatletykę, gdzie pojawił się pomysł startu w 10-boju. Były też niedługie przestoje, ale generalnie ciągle byłem w grze,

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika -Szymon- (@niewinny_)


Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika -Szymon- (@niewinny_)
Film zamieszczony przez użytkownika -Szymon- (@niewinny_)

 Oprócz konkretnych treningów, lubiłem wyjść nawet samemu i po prostu pobawić się z piłką v

#vscocam#football#tatw#magista#nikefootbal#Fame#play#pitch#freestyle#control#strength#like@thef2

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika -Szymon- (@niewinny_)

Co roku odbywają się testy piłkarskie Nike Most Wanted. Dużo o tym słyszałem, ale dopiero przed ostatnią edycją pomyślałem, że muszę się tam znaleźć. Często nosiłem ze sobą coś do nagrywania, więc mam trochę filmów z mojego kopania z całkiem sporego zakresu czasu. Tak się złożyło, że do formularza zgłoszeniowego Most Wanted trzeba było dołączyć film prezentujący umiejętności. Zmontowałem więc coś i wysłałem. Wyłonili 50 osób z całej Polski, którzy pojawili się na obiektach Lecha Poznań na testach Nike. Całkiem zapomniałem, że w ogóle się zgłosiłem. Kilka dni po ogłoszeniu wyników odkopałem maila zwrotnego z informacją o zaproszeniu do Poznania, Za kolejne kilka dni byłem już na miejscu. Od pierwszych chwil byłem zachwycony, Przygoda zaczęła się od rejestracji zawodników i otrzymania sprzętu od organizatorów. Nie kryłem mojego uśmiechu gdy zobaczyłem w szatni podpisaną torbę moim imieniem i nazwiskiem wypełnioną rzeczami z najnowszej kolekcji treningowej. Wiadomo, że sprzęt nie gra, ale mimo wszystko :v

Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika -Szymon- (@niewinny_)
Cała ekipa zawodników z wyraźnym podekscytowaniem i zdenerwowaniem przebrała się i w towarzystwie fotografów udała się na pierwsze boisko treningowe. I tam się zaczęło. Prowadzone przez trenerów Akademii Lecha Poznań bloki treningowe testowały zawodników prawie na każdej płaszczyźnie. Szeroko pojęta technika, orientacja na boisku, wydolność fizyczna, szybkość, koordynacja, wszystko co musi reprezentować sobą piłkarz. 
Na końcu z pośród wszystkich, został wyłoniony jeden, który pojechał na dalsze testy do Francji i dostał szansę na profesjonalny kontrakt w jednej z zagranicznych lig. Wycieczka ta będzie dla mnie na pewno niezapomniana i jest chyba jak dotąd moją najlepszą sportową przygodą. Mogłem poznać piłkę od tej bardziej profesjonalnej, bogatszej strony. Cenne doświadczenia i długie wspomnienia.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika -Szymon- (@niewinny_)
Zbliżamy się już do końca tej historii.
Zapalony do treningów po powrocie, niestety nie nacieszyłem się grą w nowym sprzęcie, ani w ogóle niczym się nie nacieszyłem . Jakieś dwa tygodnie po wszystkim, na treningu doznałem poważnej kontuzji kolana. Jedno szybkie starcie i kolano skręcone.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika -Szymon- (@niewinny_)
Pozwijałem się chwilę z bólu, po czym zawieźli mnie do szpitala. Dwa tygodnie w gipsie. Po zdjęciu gipsu miałem 50 ml wody w kolanie, nie mogłem prawie zginać nogi, musiałem czekać. Czas płynął, kolejne kontrole u lekarza, kolejne punkcje i rezonans. Zerwany ACL, ponaciągane inne więzadła i pęknięta łąkotka. Spodziewałem się tego, ale liczyłem, że będzie lepiej To pierwsza taka moja kontuzja i mam nadzieję, że ostatnia. Od urazu minęło już sporo czasu, wróciłem do sportu, siłownia, bieganie jak najbardziej wchodzą w grę i są wskazane, jednak piłka nożna i wszelkie inne gry zespołowe odpadają. Czekam na operacje, jeszcze nie wiadomo, kiedy ją będę miał. Po niej jeszcze tylko 8 miesięcy rehablitacji i będę znów gotowy do gry. Na pewno piłkę jeszcze będę kopał, ale mie planuję już gry w klubie. Chcę być w 100% sprawny, gotowy do latania, a sport zawsze będzie się mnie trzymał i pomagał w utrzymywaniu formy.  Temat sportu będzię pojawiał się często. Miał być oparty na mojej kontynuacji przygody z piłką. Trochę się pozmienia, ale myślę, że i tak będzie o czym pisać :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz